PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556985}

Kolejny rok

Another Year
6,9 6 294
oceny
6,9 10 1 6294
7,4 13
ocen krytyków
Kolejny rok
powrót do forum filmu Kolejny rok

nachalność przesłania miażdży, kiedy Leigh zatracił reżyserską wrażliwość? wielka rola Lesley Manville!

ocenił(a) film na 7
fabio

Nie zatracił, nadal widzi dużo i punktuje celnie! W "Kolejnym roku" nie jest co prawda tak konfrontacyjny i szaleńczo intensywny jak w "Naked", nie tak bezkompromisowy i neurotyczny jak w "Sekretach i kłamstwach", nie tak empatyczny i do bólu otwarty jak we "Wszystko albo nic", ale to wciąż proste, skromne, szczere i z sercem robione kino. Może bardziej prozaiczne, bardziej stonowane i wyciszone, bardziej refleksyjne, na pewno mniej wojownicze. Znakomita kreacja Lesley Manville jest jego piękną wizytówką! Nie dostrzegam tu żadnej sztuczności, nachalności, jakiegoś natręctwa czy reżyserskiego cwaniactwa. Po wielu latach tworzenia ambitnego kina Leigh nie odpuszcza i nadal trzyma mocny kurs. A przecież można wskazać twórców z pierwszej ligi, którzy po swych wielkich dziełach w pewnym momencie popadli w żenującą bylejakość. Choćby Wong Kar Wai. Po fenomenalnych "Upadłych aniołach”, "Happy together" i "Spragnionych miłości" Bóg nie uchronił przed fatalną "Jagodową miłością". Pewne rzeczy pewnym artystom nie uchodzą! Mam nadzieję, że Leigh nie pójdzie taką drogą. Szkoda by było.

ocenił(a) film na 2
judge_holden

piękna deklaracja ale czy można delikatnie odnieść się do samej treści filmu?

ocenił(a) film na 7
fabio

Można, ale Ty zaczynasz. Po pierwsze, proszę o dowody miażdżącej "nachalności przesłania". Precyzyjnie, bez ogólników, wskazanie scen z żywymi postaciami i konkretne wnioski z nich. Po drugie, w czym konkretnie przejawia się utrata reżyserskiej wrażliwości Leigh? Czego teraz nie dostrzega, co dzisiaj nieświadomie pomija lub celowo bagatelizuje, kiedy np. opowiada o problemach Mary (Lesley Manville), a co widział wcześniej i co mu nie umykało, kiedy opowiadał np. o przeszłości i życiu Cynthi (Brenda Blethyn) z "Sekretów i kłamstw"? Czyli niezbite dowody na wyprztykanie się twórcy "Kolejnego roku" z artystycznej wrażliwości. Po trzecie, teza, że w filmie Leigh "single to pijacy i nieudacznicy (i bezrobotni)" jest nieprawdziwa. Singli mamy tu zaledwie troje. Jeden z nich, Joe (syn Toma i Gerri) jest 30-letnim samotnikiem, ale nie jest pijakiem, dobrze sobie radzi w życiu i ma pracę. Co więcej, poznaje w końcu miłą dziewczynę. Inne zarzuty?

ocenił(a) film na 2
judge_holden

właśnie grilluje na balkonie!

http://www.tanie-grille.pl/wp-content/gallery/philips-hd-4427/philips-hd-4427.jp g

pytanie! czy grill elektryczny na balkonie narusza jakieś normy?!(prawne)

ocenił(a) film na 7
fabio

Nie ma jakichś szczególnych przepisów, które by to regulowały. Ze względu na to, że grill elektryczny, podobnie jak grill kopcący, może jednak czynnie oddziaływać na mieszkanie sąsiada (głównie chodzi o zapachy z grilla, ale też np. o podrzucanie przez grillującego kości z kurczaka na sąsiedni balkon), należałoby tutaj odpowiednio stosować ogólne przepisy kodeksu cywilnego o tzw. immisjach: http://pl.wikipedia.org/wiki/Immisja .

W praktyce zarówno w przypadku tradycyjnych grillów kopcących, jak i grillów elektrycznych na balkonie obowiązuje tzw. prawo Malky’ego. Szerzej na ten temat:

"- Sir, I'm afraid you can't smoke.
- What? What do you want?
- Your cigarette, you have to put it out.
- Cigarette? What, this? No, I'm not gonna.
- You must.
- Why's that?
- If you don't, we can't take off.
- Well, that's your problem, innit? It's your move.
- I'm afraid...
- I won't put it out, just wait till I've finished it, simple as that.
- Why don't you just put it out?
- You want me to cut your hands off and use it as an ashtray? You prepared to let me stub it out on your eyeball? I'll put it out. Agreeable?
- No.
- Here come the gay brigade, look".

ocenił(a) film na 2
judge_holden

Malky lubi grillować? nie było groźnie, uwinąłem się 30 min, nie było policji ani straży miejskiej...

wracając do meritum:-
-ciamciaramcia Joe nie jest lead postacią, czy w filmie pojawia się single któremu się "udało", który nie odstaję od normy którą dumnie prezentują Tom i Gerri ?(wiecznie uśmiechnięci)
- Joe nie jest singlem, jest synem mamusi (kompleks Edypa), jego dziewczyna bez żadnych problemów została zaakceptowana przez (wiecznie uśmiechniętych) rodziców...
- Mary kupuje samochód, to próba usamodzielnienia, chce być niezależna oczywiście tylko single mają problemy z samochodami...
- single musi mieć problemy emocjonalne, Gerri zaleci w finale Mary specjalistyczną pomoc

ocenił(a) film na 7
fabio

Malky grilluje ochoczo, ale tylko swoich wrogów.

W "Kolejnym roku", jak w większości filmów Leigh, panuje demokracja. Postaci drugoplanowe są nie mniej ważne dla fabuły od tzw. postaci wiodących. To jedna z zalet kina tego reżysera. Np. we "Wszystko albo nic" Leigh bierze w obronę nawet trzecioplanowego dzielnicowego głupka, który, niezdolny do zwerbalizowania swych uczuć wobec ukochanej dziewczyny, wycina sobie żyletką na piersi inicjał jej imienia. Cóż za empatia!

Czy Joe jest synkiem mamusi? Fabuła filmu nie uprawnia do wyprowadzenia takiego wniosku. To, że syn ma dobre relacje z rodzicami, odwiedza ich często, nie kłócą się, ale harmonijnie pracują na działce, popijają wspólnie herbatkę, rozmawiają o przyszłości (także przyszłości Joego) nie świadczy jeszcze o braku indywiduacji chłopaka. Chyba że coś mi tutaj umknęło. Joe nie ma dziewczyny, ale nie robi z tego tragedii, mimo iż ma już 30 lat. Z kolei jego rodzice nie naciskają na niego w żaden sposób. Czy ich "wieczny uśmiech" wynikający z umiarkowanie szczęśliwego życia to jakiś zarzut? Katie, dziewczyna Joego, rzeczywiście prezentuje się bardzo korzystnie, jest miła, wesoła, sympatyczna, inteligentna, wykształcona itp. Rodzice się cieszą, bo zdaje się, że ich syn w końcu trafił na właściwą osobę. Czy powinni w tej sytuacji prezentować marsowe miny?

Sytuacji singla siłą rzeczy nie można porównywać z sytuacją Toma i Gerri. Leigh nie wartościuje na tym polu, nie oskarża ani Mary, ani Kena, ani Joego, że nie żyją tak jak Tom i Gerri. Choć rzeczywiście, trzeba przyznać, że szczęśliwe małżeństwo dwojga kochających się osób to model relacji międzyludzkich, które Leigh wyraźnie lansuje. Wiarę w potęgę rodziny widać również w jego innych filmach, choćby we wspomnianym "Wszystko albo nic".

Czy reżyser tym samym pogardza singlami? Czy poprzez swą apoteozę szczęśliwej rodziny stawia singli w gorszym świetle, piętnuje ich jakoś, naśmiewa się z nich? Wprost przeciwnie. Centralną postacią filmu jest mimo wszystko Mary. Nie sposób nie zauważyć, że reżyser jest za nią całym sercem, do końca jej kibicuje. Kobieta kupuje samochód, który ma rzeczywiście potwierdzać jej samodzielność i niezależność. To skromna, piękna próba kreowania własnej rzeczywistości. Czy można wysnuć na podstawie zachowania Mary wniosek, że tylko single mają problemy z samochodami (w domyśle - są nieudacznikami)? Nie sądzę. Czy z faktu, że Joe porusza się na rowerze (co notabene też jakoś podkreśla jego niezależność - nie musi korzystać z metra ani taksówek) można wnioskować, że każdy singiel jeździ na rowerze (w domyśle - jest zaradny)?

Problemy emocjonalne Mary w tym filmie nie są modelowe, ale jednostkowe. Leigh nie dokonuje generalizacji, nie każe wyciągać uogólniających wniosków. Mamy tutaj konkretną kobietę, której życie przecieka przez palce i która rozpaczliwie usiłuje nadać swemu istnieniu jakiś głębszy sens. Znamienne jest to, że szuka wsparcia w Joem, który symbolizuje przyszłość. Poprzez kontakt z młodością Mary próbuje odmłodzić siebie. Trochę podobny motyw - kontaktu starzejącej się kobiety z młodym mężczyzną - pojawia się na chwilę w "Nagich". Tam również objęcia młodego chłopaka mają - tylko w osobistym przekonaniu kobiety - moc zatrzymywania uciekającego czasu.

Daj kiedyś znać, wpadnę na balkonowego grilla, tradycyjnie uzbrojony!

ocenił(a) film na 2
judge_holden

"rzeczywiście, trzeba przyznać, że szczęśliwe małżeństwo dwojga kochających się osób to model relacji międzyludzkich, które Leigh wyraźnie lansuje"

to miłe że potrafisz to przyznać!

"Czy z faktu, że Joe porusza się na rowerze (co notabene też jakoś podkreśla jego niezależność - nie musi korzystać z metra ani taksówek) można wnioskować, że każdy singiel jeździ na rowerze (w domyśle - jest zaradny)?"

ile uwagi poświęca Leigh problemom lokomocji!? rower to krótka scena, Mary i samochód to rozbudowane sceny (lonely looser in car!)

ocenił(a) film na 7
fabio

To miłe, że, podobnie jak Leigh, również taki model lansujesz!

Nie wszystko w filmie pokazano. Joe jechał na rowerze godzinę (i to na kacu)!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones