Zastanawia mnie sprawa nogi Roberta. Ktoś napisał, że on dezynfekuje nogę, ale film przedstawia rok 1921, więc nie wierzę, że przez 3 lata rana mu się nie zagoiła. Florence miała ciekawą interpretację, że Robert specjalnie nie daje się ranie zagoić, bo ma wyrzuty sumienia że przeżył wojnę, a jego koledzy nie. Ale on temu zaprzeczył.
Druga rzecz to próba gwałtu/ataku na Florence przez Judda. Po co to w ogóle było? Czy chodził o to, żeby wywołać u niej traumę, albo jakiś szok, tak jak wtedy gdy widziała śmierć matki? Jakoś to do mnie nie trafia.
Trzecia sprawa dotyczy samego początku filmu. Gdy Florence demaskuje oszustów, jedna osoba mówi coś, co u mnie zostało przetłumaczone jako "Twój syn w ogóle nie żyje?" Czy chodziło o tego jej narzeczonego? Ale znów potem jeszcze była ta kobieta, ktora ją spoliczkowała i powiedziała, że pewnie ona nie miała nigdy dziecka.
Ja do prawie do końca filmu myślałam, że jej syn umarł, albo tak jej powiedziano, albo go oddała i ten Tom jest właśnie jej dzieckiem.
Co wy na to?
To nie był jej syn tylko syn służącej i przyjaciel zabaw z dzieciństwa i być może brat przyrodni, był w jej wieku kiedy zginął zabity przez pomyłkę przez jej ojca, gdy ukrył się w skrytce (gdyby nie zginął pewno byłby dorosły).